Wykopaliska – osada neolityczna koło Krakowa

Tekst bardzo popularno- naukowy 🙂

Nie wiem czy wiecie ale w sumie jestem też trochę archeologiem – ukończyłem kursy archeologii na uniwersytetach Brown (Ivy League) i University of Arizona.
Niedawno odwiedziłem wykopaliska koło Krakowa, na których odkopano ślady osadnictwa sprzed 7000 lat, artefakty kultury ceramiki wstęgowej rytej.

Archeolodzy znaleźli też tam fragment ceramiki z wizerunkiem diabła ale o tym później.

Na stanowisko trafiłem tydzień po zakończeniu badań i w związku z tym wszystkie widoczne na zdjęciach obiekty są już wyeksplorowane, a niektóre także częściowo zasypane.

Ludzie, których domy i ceramikę odkopano, żyli bardzo dawno – około 7000 lat temu czyli 5000 lat przed Chrystusem, około 2500 lat przed zbudowaniem wielkich piramid egipskich. Nie było wtedy jeszcze nawet starożytnego Rzymu, Grecji, Egiptu, a nawet Sumeru. Z drugiej strony, powstały już wcześniej pierwsze na świecie miasta – w Çatalhöyük i Jerycho.

Działo się to w neolicie czyli nowszej epoce kamienia, w której ludzie nauczyli się trochę lepiej obrabiać kamienie niż wcześniej (w paleolicie i mezolicie) ale wciąż nie znaleźli jeszcze brązu ani żelaza.

Na wykopaliskach, które odwiedziłem, odkryto pozostałości kilku tak zwanych długich domów. Były to chaty skonstruowane z rzędu pali po bokach i kolejnego na środku domu. (bywały też domy z podwójnymi słupami w środku, ale nie w tym przypadku). Ściany robiono z gałęzi i gliny. W południowej części takiego domu trzymano zwierzęta, w północnej zapasy, na przykład ziarna.

Czasami wydaje się, że takie osady były duże, bo są ślady wielu domów podczas gdy tak naprawdę, gdy dom się zniszczył to budowano nowy, więc zostało dużo śladów, choć chat nie było dużo. Co ciekawe te domy (stare i nowe) się nie krzyżowały co oznacza, że szanowano w ślady po starych chatach.

Tam gdzie te dziury stały słupy, a ten duży wykop na pierwszym planie to wspomniany dół.

Glinę na ścianę wydobywano z dołów wykopanych obok domu, potem w te doły używano jako śmietnik i tam znajduje się najciekawsze artefakty:

Fragmenty ceramiki i krzemienie

…ale też inne rzeczy, na przykład ziarna zbóż. Pobrano dużo próbek ziemi z ziarnami i teraz będą analizowane w Instytucie Botaniki Polskiej Akademii Nauk, żeby sprawdzić jakie zboża wtedy uprawiano i jadano. Może znajdą na przykład samopszę czyli archaiczną pszenicę. Można powiedzieć, że mieszkańcy tej osady to pierwsi rolnicy na ziemiach polskich – oczywiście wtedy nie było jeszcze krajów. Przybyli z południa.

w tym interdyscyplinarnym projekcie szczątki roślinne są obok ceramiki i innych artefaktów równorzędnym, niestety często pomijanym, źródłem informacji na temat kultury materialnej i dawnych zwyczajów

mówi szefowa projektu dr Magdalena Moskal-del Hoyo.

W osadzie znaleziono też przedmioty z obsydianu, który nie występuje w okolicy, pochodził z obecnych Węgier i Słowacji.

Niedaleko miejsca wykopalisk znaleziono też, dawniej, inne osady, nowsze, na przykład z okresu Halsztackiego (znacznie późniejszy, 500-600 r p.n.e.). Te tereny było często zasiedlane bo znajdowały się tam źródła słonej wody, a sól była wtedy bardzo cenna.

Jednym z ciekawszych znalezisk jest fragment misy z wizerunkiem twarzy; co ciekawe jest to twarz z jakby rogami. Podobne wizerunki znane są z tego okresu z terenu Słowacji i Węgier (krąg wchodniolinearny) – ale zazwyczaj nie ma na nich rogów. W Polsce takiego z rogami jeszcze nie znaleziono.

W sumie wygląda trochę jak kot. 🙂

Odkryte przez nas fragmenty ceramiki zdobione są ornamentem plastycznym oddającym wystylizowany zarys ludzkiej twarzy. Na czole widoczne są dwa guzy przywodzące na myśl rogi

powiedziała PAP kierowniczka prac terenowych Marta Korczyńska z Instytutu Botaniki PAN

Nie jesteśmy dzisiaj w stanie jednoznacznie zinterpretować tego typu przedstawienia. Wydaje się jednak prawdopodobne, że tak niecodzienny zabytek mógł w pewnym stopniu wiązać się ze sferą sacrum

dr Magdalena Moskal-del Hoyo

A tu krótki film z terenu wykopalisk:

Tu widać dren do odprowadzania wody, który odwadnia pole współczesnym lokalnym rolnikom.

Za pomoc i wiedzę bardzo dziękuję panu Robertowi Kenigowi z Instytutu Archeologii UJ. Jeżeli są w tym tekście błędy, to wyłącznie moja wina 🙂

Można o tej osadzie poczytać też w:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *